Cieszymy się niezmiernie (i trzęsięmy ze szczęścia portkami), bo od stycznia zaczną się odwiedziny naszych bliskich i potrwają do początku kwietnia – co miesiąc ktoś inny! Drogę przetarł Gawi w zeszłym roku (pozdrawiamy!), a w listopadzie cieszyliśmy się odwiedzinami Gosi i Adama. Wspaniale, prawda?
Co prawda będąc w Polsce i podróżując po Europie można się łatwo przyzwyczaić do tego, że aby wyjechać z kraju potrzebujemy wyłącznie dowód osobisty. W przypadku Nowej Zelandii i Australii nie jest jednak już tak łatwo. W tym poście przyjrzymy się bliżej, jakie są warunki i co trzeba przygotować, aby zdobyć wizę turystyczną do tych dwóch krajów (o wizie pracowniczej do Nowej Zelandii pisaliśmy tutaj).
Wiza turystyczna do Nowej Zelandii
Oficjalną informację o wizach do Nowej Zelandii znajdziecie na stronie rządowej. Jednak rodzajów wiz i różnych możliwości jest tak wiele, że łatwo się w tym wszystkim pogubić. Jak to zatem wygląda? Mamy szczęście, bo Polska jako członek Unii Europejskiej należy do grupy 60 krajów, których mieszkańcy nie muszą ubiegać się o wizę turystyczną przed przyjazdem do Nowej Zelandii – wszystkie formalności załatwia się już na lotnisku, po przylocie na miejsce. Wizę turystyczną można dostać na maksymalnie 3 miesiące (można pd koniec tego okresu próbować ją przedłużyć). Jakie musisz spełnić warunki?
- Twój paszport musi być być ważny jeszcze co najmniej przez 3 miesiące od planowanej daty wyjazdy z Nowej Zelandii. Czyli na przykład przyjeżdżasz do NZ 01.04., a bilet powrotny masz na 15.06., w takim wypadku Twój paszport musi być ważny co najmniej do września.
- Bilet na wyjazd/wylot z Nowej Zelandii. Władze NZ zakładają, że skoro przyjeżdżasz tutaj turystycznie, to masz już zaplanowany powrót do domu (lub dalszą wakacyjną podróż). Dobrze jest mieć ze sobą wydrukowane potwierdzenie zakupu biletu powrotnego, aby na lotnisku móc udowodnić swój zamiar powrotu do domu.
- Dowód, że jesteś w stanie utrzymać się w Nowej Zelandii przez okres swojego pobytu (około 1000 nowozelandzkich dolarów na osobę na miesiąc). Taki dowód to może być: gotówka (chociaż wiadomo, że jest to mało bezpieczna opcja), czeki podróżne, wydrukowane wyciągi z banku, ważne karty kredytowe (najlepiej z wydrukowanym aktualnym wyciągiem). Szczegółowe informacje znajdziecie tutaj.
Podczas podróży do Nowej Zelandii od stewardesy dostaniecie też krótkie formularze, które musicie wypełnić i mieć gotowe na odprawie celnej na lotnisku. Taki wniosek nazywa się New Zealand Passenger Arrival Card, tutaj znajdziecie jego wzór. Musicie w nim podać swoje dane osobowe, dane lotu, którym przylatujecie do NZ, okres na jaki planujecie zostać w kraju, cel swojej wizyty, a także listę krajów, które odwiedziliście w czasie ostatnich 30 dni. Dodatkowo musicie zadeklarować zawartość waszego bagażu i odpowiedzieć na pytania, czy wwozicie jakieś jedzenie, rośliny, leki lub sprzęt turystyczny. Te pytania są o tyle istotne, że Nowa Zelandia bardzo dba o swoje unikalną przyrodę i władze chcą być pewne, że nie przywieziecie ze sobą czegoś, co mogłoby tę przyrodę zniszczyć. Pamiętajcie, aby na wszystkie pytania z tego wniosku odpowiedzieć szczerze. I jeśli na przykład będziecie mieli ze sobą jedzenie i sprzęt turystyczny, to zaznaczcie to we wniosku. Urzędnik na lotnisku zapyta Was się o szczegóły i ewentualnie poprosi, abyście pokazali dokładnie co macie ze sobą. Jeśli zadeklarujecie wszystko, to najgorsze co może Was spotkać, to to, że będziecie musieli zostawić jedzenie na lotnisku i wyczyścić Wasz sprzęt turystyczny, jeśli nie będzie wystarczająco czysty. W naszym przypadku uśmiechnięty pan zapytał się, co mamy ze sobą mamy, odpowiedzieliśmy, że czekoladę, spojrzał też na Danki buty trekingowe i na tym się skończyło 🙂 Po takiej rozmowie czeka Was jeszcze prześwietlenie wszystkich bagaży oraz możliwe, że spotkacie psy, które są wyszkolone, aby wykrywać nielegalne towary (tutaj znajdziecie całą listę). I jeśli tutaj okaże się, że macie ze sobą coś, czego nie zadeklarowaliście, to grozić Wam może kara (minimum to $400), rozmowa z urzędnikami, a nawet deportacja. Dlatego też lepiej oszczędzić sobie nerwów i zadeklarować wszystko we wniosku 🙂 Co do jedzenia, to generalnie można wwozić wszystko co jest zamknięte przez producenta, a raczej trzeba unikać świeżych i niezamkniętych produktów (np. owoców lub kanapek przyrządzonych samodzielnie) – te po prostu zjedzcie w samolocie, przed odprawą celną.
Wydaje się dużo zachodu? Tak naprawdę to jest to prosta sprawa i ani się obejrzycie, a będziecie cieszyć się piękną nowozelandzką przyrodą 🙂
Wiza turystyczna do Australii
Sprawa z wizą turystyczną do Australii wygląda ciut inaczej. W tym przypadku musimy wizę zapewnić sobie jeszcze przez przyjazdem na miejsce. My ubiegaliśmy się o wizę eVisitor (subclass 651), która pozwala na turystyczną i/lub biznesową wiztę, na okres maksymalnie 3 miesięcy. Złożenie wniosku o tę wizę nic nie kosztuje i wszystko można załatwić przez internet – wystarczy wejść na tę stronę, kliknąć link Apply now i wypełnić wniosek. Naszą wizę dostaliśmy po około dwóch dniach od wypełnienia wniosku. Wiza przychodzi na maila, więc wszystko można załatwić drogą elektroniczną.
Podobnie jak w przypadku Nowej Zelandii, tutaj również będzie musieli wypełnić wniosek potrzebny do odprawy celnej. Przykład takiego wniosku znajdziecie tutaj. I tutaj równie ważne jest wypełnienie wniosku szczerze, gdyż w przeciwnym wypadku mogą Was spotkać nieprzyjemności. Australia również poważnie podchodzi do sprawdzania bagaży i upewnia się, że nie wwozicie ze sobą nielegalnych przedmiotów. Generalnie nie ma się czym martwić, jeśli zadeklarujecie wszystko, co ze sobą macie 🙂
Tutaj znajdziecie odpowiedzi na najczęstsze pytania dotyczące przyjazdu do Australii.
Jeśli macie jakieś pytania to piszcie w komentarzach, postaramy się na wszystkie wątpliwości odpowiedzieć 🙂
Do zobaczenia! 🙂