Auckland Półmaraton 2015

Tak jak zapowiadaliśmy wcześniej wzięliśmy udział w półmaratonie w Auckland. Przygotowania do startu zaczęły się od…oglądania finału Mistrzostw Świata w rugby, w którym Nowa Zelandia mierzyła się z Australią. Mecz najpierw oglądaliśmy w domu, a później na telebimach w parku, kilka metrów od linii startu. (Mecz oczywiście wygrali lepsi, czyli nasi *All Blacks*).

Okazało się, że pierwsza część biegu to teran przepełniony pagórkami, więc było co robić. Danka wystrzeliła jak z procy, więc musiałem ją stopować i kontrolować tempo, żeby w całości dobiegła na metę. Mniej więcej w połowie biegu czekał na nas podbieg na Harbour Bridge, co było niezłym wyzwaniem, ale daliśmy radę. A ponieważ normalnie piesi nie mają wstępu na most, więc nie mogliśmy odpuścić szybkiej fotki z panoramą Auckland w tle:

maraton-most-compressor

maraton-compressor

Poźniej już było z górki, dosłownie z górki 😉

Ostatnie kilka kilometrów to teren bardzo dobrze nam znany, bo to okolice naszego mieszkania, czyli miejsca, w których na co dzień trenujemy. No a końcówka, to już szybki bieg w kierunku mety i na finiszu czas 2:37:57.

A tutaj premiera naszego wideo bloga i relacja z biegu:

Teraz przede mną starty triathlonowe, a Danka już zapisała się na pełen maraton wzdłuż winnic. Trzymajcie za nas kciuki! 🙂

You Might Also Like